Z Pauliną i Pawłem miałam przyjemność pracować już po raz drugi. A jak zapowiada Paulina - na tym się nie skończy:) Z sesją ślubną zwlekaliśmy dosyć długo, bo aż 6 miesięcy, ze względu na niesprzyjająca pogodę i późno jesienną porę, gdy przypadł ich ślub. Udało się nam spotkać w piękną kwietniową niedzielę, ostatni dzień z kwiatami na dzikich wiśniach. 
Zobaczcie niektóre z powstałych kadrów: